Hej!
Dziś post 2 w 1 - ponieważ w wyzwaniu blogmasowym mamy dwa punkty, które dla mnie są jednoznaczne :)
Zapach świąt kojarzy mi się z czekoladą, piernikiem, anyżem, goździkiem,
jabłkami i pomarańczą. Nastrajanie w moim przypadku wiąże się z pyszną gorącą czekoladą i cudownymi herbatami z milionem dodatków.
Czy to nieprzyjemne czuć te zapachy roznoszące się po całym mieszkaniu i jeszcze delektować się nimi? Dla mnie to strzał w 10!
Oczywiście nie wykluczam cudownego zapachu choinki, mroźnych spacerów i wieczorów z gronie znajomych. Świątecznych piosenek także nie jest mi nigdy za wiele!
Jest to magiczny czas i zdecydowanie najpiękniejszy i najbardziej rodzinny okres w roku :)
Miłość od pierwszego... Hmmm... Łyka?
Herbata z pomarańczem, jabłkiem, anyżem i goździkiem!
Gorąca czekolada o smaku miętowym
z bitą śmietaną, świeżo startym cynamonem i mini marshmallows :)
Jak tam wasze przygotowania do Świąt?
Jak się nastrajacie?
Jakie zapachy wam się z nimi kojarzą?
Ja w tym roku słabo czuję święta :) Choć gdy są już mandarynki to wiem, że właśnie ten czas się zbliża i bardzo się cieszę na to! :)
ReplyDelete